Tosiek został zakupiony w sklepie zoologicznym. Miał jakieś 2 miesiące i jak się okazało również grzyba. Miał być też dziewczyną. Uszczęśliwiona nadałam więc mu/jej imię Tosia ;). Grzyba udało się na szczęście wyleczyć. Wtedy pojawiła się biegunka, co raczej było moją winą (za dużo zieleninki na początek ). Udało się wszystko wyleczyć. Tosia była zdrowa i przybierała na wadze. Po czym okazało się, że jest chłopczykiem :D. Tak więc z Tośki zrobił się Tosiek :). O to on ;>.
Ciekawa historia. Ubawiłam się, że z samiczki wyszedł samiec. ☺
OdpowiedzUsuń